- Zabrali dosłownie wszystko! Kwiaty, a nawet znicze! - mówiła sulechowianka, którą spotkaliśmy przy jednym z nagrobków na sulechowskim cmentarzu. – Co trzeba mieć w głowie, żeby okradać zmarłych? To jest jakieś nienormalne! - grzmiała kobieta. Niestety z takimi czynami na cmentarzach spotkała się już niejedna osoba. Jak powiedzieli nam sulechowianie, powoli staje się to „normą”, szczególnie przed zbliżającymi się większymi świętami. Więcej w świebodzińsko-sulechowskim wydaniu „Tygodniowej”.
Krzysztof Stańczak