Mężczyzna zasnął i wtedy doszło do zapalenia się ubrań i okrycia. Prawdopodobnie był pijany. - Ostatnio widziałem go dwa dni temu. Często tu przebywał - opowiada kolega zmarłego. Policja zabezpieczyła teren. - Wykluczyliśmy udział osób trzecich - powiedział w rozmowie z "Tygodniową" Mariusz Grycan, rzecznik prasowy krośnieńskiej policji.