Spędzenie nocy w izbie wytrzeźwień w zielonogórskiej Raculi kosztuje tyle co doba w nie najgorszej klasy hotelu. Podczas ostatniej sesji gubińscy radni zdecydowali o dofinansowaniu działalności tego ośrodka. Jaka kwota wchodzi w grę?
Do izby wytrzeźwień najczęściej trafiają pijani znalezieni w miejscach publicznych – na ławkach, w parku itp. Kolejna grupa to awanturnicy z interwencji domowych. W pierwszej kolejności szuka się kontaktu z rodziną, żeby przejęła opiekę nad pijanym. Kiedy jednak nie ma go komu przekazać, trafia do izby wytrzeźwień. Więcej w papierowym wydaniu Tygodniowej.