Pomóżmy Blance!

Siedmioletnia Blanka jeszcze niedawno śmiała się, rysowała i tuliła swoje ukochane pluszaki. Dziś jej życie to dramatyczna walka z rzadką chorobą, która każdego dnia odbiera jej kolejne umiejętności. Czasu jest coraz mniej. Rodzina dziewczynki rozpaczliwie apeluje o pomoc – leczenie kosztuje 230 tys. zł, a każda chwila zwłoki to krok bliżej do tragedii.

Koszmar, który zaczął się od śmiechu…

Rodzice Blanki zaczęli szukać pomocy, gdy ich córeczka miała zaledwie siedem lat. Pojawiły się niepokojące objawy: niekontrolowany śmiech, ataki agresji, tiki, a później także padaczka. Dziewczynka, która jeszcze niedawno rozwijała się prawidłowo, zaczęła się cofać – jakby coś odbierało jej dzieciństwo kawałek po kawałku.

Mimo licznych terapii i prób leczenia, stan dziewczynki ciągle się pogarszał. Do niepokojących symptomów dołączyło drżenie rąk i głowy, częste infekcje, gorączki, utrata kontroli nad ciałem. Blanka wypuszcza przedmioty z rąk, jej ciało słabnie, a regres rozwojowy postępuje w zastraszającym tempie.

Diagnoza, która zmroziła krew w żyłach

Rodzina Blanki latami błądziła po gabinetach, szukając odpowiedzi. W końcu trafili do Centrum Św. Łukasza w Gdańsku, gdzie padła druzgocąca diagnoza: autoimmunologiczne zapalenie mózgu. To rzadka, ale bardzo groźna choroba, w której układ odpornościowy atakuje mózg dziecka, prowadząc do utraty mowy, chodzenia i wszystkich zdobytych wcześniej umiejętności. – W końcu wiemy, co dolega naszej Blance. Wiemy też, jak jej pomóc… Ale nie mamy jak – mówią zrozpaczeni rodzice.

Potrzeba 230 tysięcy złotych!

Jedyną nadzieją dla Blanki są kosztowne immunoglobuliny – leczenie, które trzeba rozpocząć natychmiast, zanim choroba wyrządzi nieodwracalne szkody. Koszt? Ogromne 230 tys. zł Już pierwsza seria wlewów to 40 tys. zł, a rodzice muszą też sfinansować prywatne badania. W publicznej służbie zdrowia czeka się zbyt długo. A Blanka nie ma tego czasu.

Z każdym dniem jej stan się pogarsza. Napady padaczkowe nasilają się, ciało słabnie, a regres w rozwoju pogłębia się dramatycznie.

Nie pozwólmy, by straciła wszystko…

Mimo choroby, Blanka nadal się uśmiecha. Uwielbia rysować, bawić się swoimi pluszakami. Jest iskierką w życiu rodziców – ich największym skarbem. Ale bez naszej pomocy ta iskierka może zgasnąć. – Nie prosilibyśmy, gdyby nie było to jedyne wyjście – mówią. – Każda złotówka, każde udostępnienie, każde dobre słowo to dla nas nadzieja. Prosimy, pomóżcie naszej córeczce… zanim będzie za późno – dodają rodzice Blanki.

Ty możesz uratować Blance życie!

Nie pozwólmy, by choroba odebrała tej dzielnej dziewczynce przyszłość. Każdy gest ma znaczenie. Blanka czeka, a każda godzina zwłoki działa na jej niekorzyść.

Rafał Jagła

 

Liczy się każda złotówka! Pomóż Blance wrócić do życia!

Zbiórkę znajdziemy na portalu siepomaga.pl pod nazwą „Blanka potrzebuje tego leczenia jak powietrza! Trwa dramatyczna walka o całą przyszłość dziewczynki! POMOCY!”

Link do zbiórki znaleźć można także w mediach społecznościowych Gazety Tygodniowej oraz na portalu tygodniowa.pl